Przepukliny kręgosłupa, zwyrodnienia krążków międzykręgowych, dyskopatia – czy można z nimi trenować na siłowni?
Oczywiście, wszystko zależy od stopnia problemu, jednak pytaniem powinno być – co możemy trenować, a nie czy możemy trenować. Zwyrodnienia są częścią życia każdego z nas, tak działają kręgosłup, na który cały czas wpływa grawitacja. Gdyby zwyrodnienia miały od razu nas eliminować z aktywności, to po 30-tym roku życia 80% ludzi powinno nigdy nie biegać/nie podnosić ciężarów, oraz nigdy nie pływać.
Czyli odpowiedź brzmi – tak, możemy trenować z przepuklinami. Teraz trochę przybliżę całą sytuację.
Krążek międzykręgowy to żelek (uproszczenie), który jest nawodniony bardzo mocno (około 87% i maleje wraz z wiekiem), i dzięki temu nawodnieniu jest świetnym amortyzatorem obciążeń. Składa się z jądra miażdżystego oraz pierścienia włóknistego, złożonego z blaszek kolagenowych.
Dzięki dużej objętości wody i żelowej strukturze, odkształca się w kierunku przeciwnym do obciążenia. Spójrzmy na kręgosłup. Nasze plecy mają krzywizny.
Kręgosłup ma wiele krzywizn – lordozę szyjną, kifozę piersiową i lordozę lędźwiową – ma ich więcej, ale skupimy się na tych, bo na nie mamy wpływ. Prawidłowa krzywizna pomaga amortyzować kręgosłup przed obciążeniami. Gdybyśmy chodzili prostymi plecami, bez krzywizn, to szybko dostalibyśmy wstrząsu mózgu, bo każde obciążenie uderzałoby w mózg.
Gdy mamy krzywizny, to głowa jest bezpieczna. Jednak kręgosłup wymaga mobilności, więc poza kośćmi, kręgami – potrzebuje czegoś, co się rusza, czyli krążków międzykręgowych. Tak ważnych dysków – potocznie, to właśnie one – wypadają. Oczywiście nie ma czegoś takiego jak „wypadnięty dysk” – jednak to rozmowa na inny artykuł.
Te krążki międzykręgowe, są mniej wytrzymałe niż kości, są jak żelki – kolejne uproszczenie – które odkształcają się w kierunku przeciwnym do obciążenia. Są zbudowane z jądra miażdżystego i pierścienia włóknistego. Jądro jest zamknięte w pierścieniu. Całość jest mocno nawodniona – około 85%. Dzięki wodzie cały też żelek jest elastyczny i odpowiada na obciążenie. Jednak jeżeli długo jest w jednej pozycji, to ciężar powoduje, że jądro miażdżyste przebija się przez pierścień włóknisty, co sprawia, że ten się uwypukla.
Uwypuklony krążek naciska na rdzeń kręgowy (ogon koński w odc. Lędźwiowym), co powoduje ból – tak powstaje dyskopatia/zmiany zwyrodnieniowe. W konsekwencji możemy poczuć nagły paraliżujący ból lub długi ostry, ewentualnie promieniujący – różne są typy.
Czyli głównym źródłem problemów jest kręgosłup, który jest w bezruchu. Ale nie dosyć, że jest w bezruchu, to jest w bezruchu, w złej pozycji. Czyli mamy spłaszczoną lordozę szyjną lub pogłębioną kifozę lub spłaszczoną lędźwiową (wręcz jest kifoza lędźwiowa) i krążki są w niekorzystnej pozycji. Jak dodamy do tego stałe obciążenie, to mamy gotowy przepis na ból pleców.
Siedzenie na piłce może pomóc w utrzymaniu poprawnej pozycji ciała
Jednak to obciążenie wynika głównie z pracy siedzącej i jak możemy zauważyć, potrzebujemy zdrowego ruchu. Na siłowni właśnie o to możemy zadbać. Nie musimy od razu podnosić ciężarów- choć te oczywiście dbają o gęstość kości i siłę mięśni.
Zawsze należy zacząć od najprostszych ćwiczeń na wyprostowanie ciała. Jak napinamy brzuch, jak kontrolujemy łopatki, co to znaczy zgiąć plecy, co to znaczy wyprostować plecy. Siłownia to nie tylko maszyny.
Potem, mając tę wiedzę możemy trenować z przepuklinami na maszynach i możemy tam zostać. Jeżeli będziemy pamiętać o kontroli łopatek i mieć podstawowe pojęcia na temat tego jak trenować, to absolutnie nic sobie nie zrobimy złego. Jak dodamy do tego bieżnię lub rowerek, to będzie fantastycznie.
Większość kontuzji wynika z pchania się na rzeczy, na które nie jesteśmy gotowi. Wbiegniemy hantle i robimy wykroki. W wykrokach za bardzo obciążamy kolana, robimy przysiady i robimy przeprost w plecach i nagle bolą lędźwa.
Mówienie, że siłownia jest zła dla pleców, to jak mówienie, że basen jest zły dla pleców. Jeżeli skoczymy na główkę na płyciznę to też zrobimy sobie krzywdę. A jak popływamy na plecach, to będzie korzystne dla nas. Trzeba pamiętać, że trzon lędźwiowy potrafi się coraz bardziej demineralizować u kobiet nawet w wieku 30 lat. Regularna aktywność fizyczna i wzmocnienie mięśni pozwala ten proces zarządzać albo spowolnić.
Co więcej, ludziom starszym coraz częściej zaleca się pracę z ciężarami, a nie same spacery – które oczywiście działają prozdrowotnie, ale nie zapewniają o aktywności każdego elementu sprawności. Jeżeli dodamy do tego ciężary, to dopiero wtedy będziemy mogli cieszyć się zdrowiem długo. Warto też wiedzieć, że udowodniono skuteczność samego treningu fizycznego na lepszą i dłuższą pracę mózgu.
Trudno Ci zrozumieć niektóre ćwiczenia? Skorzystaj z mojej platformy, gdzie otrzymasz dostęp do instrukcji treningowych – taki jak ta. Tym razem ciąg – całkowicie bezpieczne ćwiczenie.
© 2023 Warszawa Trener Personalny – Juliusz Słoniewicz. Wszystkie prawa zastrzeżone
You cannot copy content of this page